Skip to content

O glifosacie w czarnej herbacie

Drogi Konsumencie! Oddajemy w Twoje ręce nasz kolejny raport pt. „Konsumenci testują: Czarna herbata w torebkach – czy zawiera glifosat?”. We wszystkich 13 badanych na przełomie kwietnia i maja próbkach czarnej herbaty w torebkach obecne były pozostałości substancji o nazwie kation trimetylosulfoniowy. Co to oznacza? Jakie konkretnie herbaty zostały przebadane? O tym przeczytacie w raporcie nasze Fundacji Konsumentów.
 
Według opinii Państwowego Zakładu Higieny „[…] Z dostępnych danych wynika, że kation trimetylosulfonium jest w urzędowej kontroli żywności najlepszym markerem wskazującym na zastosowanie glifosatu-trimesium w uprawach podstawowych.”
 
Glifosat to herbicyd, ma zwalczać szkodliwe rośliny. Nie ma jednak wątpliwości, że glifosat, który może przenikać do wody i żywności, nie jest obojętny dla ludzkiego zdrowia. W Stanach Zjednoczonych firma Bayer AG, właściciel znanego również w Polsce herbicydu z glifosatem Roundup, przegrała ostatnio w sądzie federalnym drugą już rozprawę apelacyjną. Sąd uznał, że Roundup powoduje raka.
 
Obecność kationu trimetylosulfoniowego (w skrócie TMS) w herbacie może wskazywać na zastosowanie w uprawach podstawowych herbicydu o nazwie glifosat-trimesium – w takiej sytuacji oznaczałoby to, że we wszystkich zbadanych herbatach doszło do przekroczenia Najwyższego Dopuszczalnego Poziomu (NDP) pozostałości TMS i złamane zostało prawo. Według niektórych źródeł, TMS może również tworzyć się podczas obróbki cieplnej, czyli suszenia liści herbaty – tego zdania są np. producenci herbat, którzy twierdzą, że glifosat nie był stosowany w uprawach.
 
W niezależnych, konsumenckich testach produktów przeprowadzanych przez Fundację Konsumentów od 2019 roku, niezmiennie wykrywane są pozostałości glifosatu w kaszach gryczanych i jaglanych. Tym razem w 6 na 13 zbadanych herbat wykryliśmy nie tylko TMS, ale także śladowe ilości glifosatu, na szczęście nie przekraczające NDP. Czy jednak był to glifosat-trimesium? To i inne ważne z punktu widzenia konsumentów pytania stawiamy w naszym raporcie.
 
Nie jesteśmy toksykologami i nie wiemy, jaki wpływ na nasze zdrowie może mieć ta substancja. W piśmie od jednego producenta pada stwierdzenie, że ”kation trimesium jest cząsteczką bez znaczenia toksykologicznego” oraz że konsumenci „są absolutnie bezpieczni”. Być może tak jest, ale dlaczego dla kationu został ustanowiony najwyższy dopuszczalny poziom pozostałości (NDP)? To pytanie wymaga odpowiedzi.
 
Potencjalnie przekroczony najwyższy dopuszczalny poziom pozostałości TMS wykryliśmy w herbatach różnych producentów. Wygląda na to, że problem jest globalny i może dotyczyć całej branży. Nie mamy jasności co do tego, jak TMS trafia do herbaty. Producenci twierdzą, że TMS obecny w testowanych przez nas herbatach nie jest pochodną stosowania w uprawach rakotwórczego glifosatu, ale jest wyłącznie pochodną procesu suszenia herbaty. Argumentują to m.in. zakazem stosowania glifosatu-trimesium w krajach pochodzenia herbaty. Pytamy więc producentów: czy i jakie mają dowody na przestrzeganie tego zakazu?
 
Ponadto, skoro w Polsce, tak jak we wszystkich państwach członkowskich UE, obowiązuje Rozporządzenie ustalające maksymalny poziom pozostałości TMS, to na półkach sklepowych nie powinno być produktów łamiących te przepisy. Nie wiemy czy obecność TMS w testowanych herbatach łamie prawo. O stanowisko w tej sprawie pytamy instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności w Polsce.
 
Nurtujące nas pytania zadajemy publicznie, by uzyskać publiczną odpowiedź: wszyscy konsumenci herbaty mają prawo to wiedzieć.
 
Prawo żywnościowe UE ustanowiło NDP dla pozostałości pestycydów w celu ochrony konsumentów przed szkodliwymi skutkami zdrowotnymi nadmiernego spożycia takich pozostałości. Badanie Fundacji Konsumentów dotyczące pozostałości pestycydów wykazało nadmierne poziomy kationu trimetylosulfoniowego w próbkach herbaty z Polski, Łotwy, Litwy i Niemiec. Źródłem pozostałości pestycydów może być stosowanie środków ochrony roślin zawierających glifosat-trimesium, odmianę glifosatu. – mówi Raymond O’Rourke – prawnik specjalizujący się w prawie konsumenckim i europejskim prawie żywności, były członek zarządu Irlandzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (FSAI). I dodaje: Władze krajowe i unijne muszą pilnie zakończyć dalsze badania w celu wyjaśnienia źródła tych pozostałości. Prawodawstwo UE ma na celu ochronę konsumentów – polscy konsumenci muszą mieć gwarancję, że nie są narażeni na nadmierne poziomy pozostałości pestycydów, które mogłyby być niebezpieczne dla ich zdrowia.
 
Marki herbaty, które trafiły do laboratorium i zostały przebadane to: Ahmad, Dilmah, Greenfield, Lipton, Teekanne, Tetley, Twinnings, Dary Natury i Lord Nelson. Tabela z konkretnymi produktami i wykrytymi poziomami pozostałości TMS i glifosatu znajduje się w raporcie.
 
Konsumentami jesteśmy wszyscy. Również ci, którzy zawodowo zajmują się uprawą i produkcją herbat, tworzeniem przepisów i kontrolą ich przestrzegania, w życiu prywatnym są konsumentami. Drodzy Konsumenci, nie trujmy i nie dajmy się truć. Ponieważ są naukowe dowody na to, że stosowany w wielu uprawach glifosat jest rakotwórczy – trzeba całkowicie zakazać jego stosowania! Oczekujemy, że polskie władze poprą takie stanowisko, a Komisja Europejska nie przedłuży legalności stosowania glifosatu. – mówi Paweł Rokicki, fundator i dyrektor zarządzający Fundacji Konsumentów.
 
Niezmiernie się cieszę ze współpracy z Fundacją Konsumentów. Dzięki ich inicjatywie coraz więcej dowiadujemy się o „ciemnych” stronach stosowania środków ochrony roślin. Dzięki badaniom zleconym przez Fundację, kolejny raz zostaliśmy zaskoczeni wynikami. Działalność ta jest fantastycznym uzupełnieniem systemu bezpieczeństwa żywności, która jest dostępna na naszych półkach sklepowych. Wyniki potwierdzają, że trzeba sprawdzać, jak spełniane są przez rolników wymagania dotyczące stosowania środków ochrony roślin, na ile skuteczne są systemy kontroli u producentów i dystrybutorów oraz urzędowe kontrole żywności. – mówi dr Artur Miszczak – Kierownik Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach, w którym przebadane zostały próbki herbaty.
 
W naszym raporcie znajdziesz przede wszystkim konkrety! Publikujemy listę produktów z przejrzystą informacją, podając czy znaleźliśmy pozostałości TMS i glifosatu oraz ile było ich w pojedynczych produktach.

Badania konsumenckie mielonej kawy i czarnej herbaty w torebkach na czterech rynkach europejskich zostały przeprowadzone na przełomie kwietnia i maja 2021 r. w ramach międzynarodowego projektu „Takie same czy inne – czy jakość żywności w krajach Regionu Bałtyckiego różni się od jakości żywności w krajach Europy Zachodniej?”. Fundacja Konsumentów jest liderem tego projektu. Projekt współfinansowany jest ze środków Komisji Europejskiej (Consumer Programme 2014–2020) oraz ze środków Narodowego Instytutu Wolności (Program Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018–2030). Publikowane treści reprezentują opinie autora i stanowią jego wyłączną odpowiedzialność. Komisja Europejska nie ponosi żadnej odpowiedzialności za posłużenie się treściami.

LinkedIn
Share
Instagram
FbMessenger